Życzenia

Życzenia są jedną z najcięższych rzeczy, jakie przychodzi nam czasem w życiu stworzyć. Ciężkość ta niesie jednak za sobą dużo przyjemności i niejednokrotnie radości. Większość ludzi sprowadza często wspomniane życzenia do wykonania, a nie tworzenia, w zasadzie wręcz do poziomu programowania – wrzucają jakąś instrukcję, potem cout. Niektórzy czasem włączą nawet while(true) i czekają na jakiegoś break-a zainicjowanego z drugiej strony. To niestety naturalne, bo te prawdziwe, rzeczowe i płynące z głębi życzenia są właśnie bardzo ciężkie do sformułowania. Potrzeba do tego poznania odbiorcy życzeń, jego charakteru, sposobu realizacji celów… albo przynajmniej dużego doświadczenia życiowego, ale to jeszcze trudniejsze.

Myślę, że mógłbym przynajmniej niektórym z Państwa złożyć życzenia (co mnie niezwykle cieszy), jednakże do przekazu ogólnego musiałem zebrać się nieco głębiej. Jeśli twierdzę, że ciężko jest złożyć życzenia jednej osobie, to w zasadzie ujednolicenie ich dla kilkudziesięciu osób wydaje się być nierealnym. Niemniej jednak życzę wszystkim moim grupom dawnym, obecnym i nawet tym najnowszym przede wszystkim jasnych celów i poglądów, a następnie stopniowego, czasem mozolnego, ale zawsze sensownego realizowania kolejnych etapów życiowych – krok po kroku, nie przejmując się jednak, jeśli czasem trzeba będzie cofnąć się trochę w tył. Wszak, repetitio est mater studiorum, a więc każdy taki krok w tył przyniesie Państwu realne doświadczenia, które będą Państwo musieli umieć wykorzystać na swoją korzyść.

Jednocześnie dziękuję studentom pierwszego roku Informatyki za miły prezent i (już tradycyjną*) kartkę. Zawsze milej przeczytać życzenia, aniżeli wyrazy zaniepokojenia z powodu zbyt słabych ocen w moich grupach…

* nie mylić z ekstradycją – nie chcę samolotu, nawet jeśli ukradną mi furmankę…

Komentowanie jest zakończone.